poniedziałek, 26 lutego 2018

Czy warto robić zakupy w Second handzie?

Czy warto robić zakupy w Second handzie?
Cześć dziewczyny!
W końcu post na temat ubrań z Second Handu.
Przez ostatnie tygodnie nabyłam kilka nowych, markowych i w idealnym stanie rzeczy, i dziś chciałabym się z wami tym podzielić.
No to co? Gotowe? :)
Zaczynamy!



#1
Koszula, mgiełka w kolorze pudrowego różu. 
Marka :SimplyBe.
Cena : 5 zł





#2
koszulka, zwykła czarna klasyczna bluzeczka na ramiączkach, co mnie w niej urzekło, to te śliczne neonowe kuleczki. 
Marka: ATMOSPHERE 
Cena : bodajże 6 zł. 







#3
Kurtka bomberka, w kolorze melanżu, rozmiar 40, więc jest fajna oversizowa, idealna na wiosnę :)
Marka : papaya
Cena: 10 zł





#4
Pasek!  Tutaj zakup dla mojego faceta :) Klasyczny czarny, dodatkiem jest srebrna klamra.
Marka: Hugo Boss 
Cena ; 3 zł





#5
Apaszka, w której od razu się zakochałam *.*
Marka : GUCCI
Cena: 4 zł




#6
Znów kurtka, tym razem troszkę grubsza niż ta wyżej. Tutaj bardzo podoba mi się kolor brudnej zieleni, i wykończenie guzikami :)
Marka mi nie znana:ACT III
Cena: 15 zł








#7
Ostatnia już rzecz to sweterek, z kolorową nitką, na mnie wygląda jak kardigan, na zimne dni idealnie się sprawdza :)
Marka : TOP SHOP
Cena: 8 zł






 Odpowiadając na pytanie zadane w tytule, czy warto robić zakupy w Second Handzie, odpowiadam TAK! Można na prawdę nieźle zaoszczędzić, i kupić rzeczy markowe w idealnym stanie, ale na ten temat w kolejnym poście :)

DODATKOWO 
Co jeszcze kupiłam?
Coś na co już od dawna polowałam, a mianowicie zegarek DANIEL WELLINGTON.
Klasyczny z czarnym paskiem, idealnie skomponowanym ze złotymi wstawkami.



















Dziś było mniej opowiadania, a więcej zdjęć!
Jeśli interesują was tego typu wpisy, dajcie znać w komentarzach, postaram się znów coś takiego przygotować.
Zapraszam także na mojego IG _LITTLEBLACKSWEET


DZIĘKUJĘ TAKŻE Z CAŁEGO SERDUSZKA ZA TO, ŻE Z DNIA NA DZIEŃ JEST WAS CORAZ WIĘCEJ! JESTEŚCIE WIELKIE! BUZIAKI!





czwartek, 22 lutego 2018

Czas na zmiany?

Czas na zmiany?
Cześć dziewczyny! :)
Czy wy także ciągle macie ochoty na zmiany?
Wszystko co trwa za długo jest dla was nudne i męczące?
Jesteś tak samo zmienna jak ja? Czy może wolisz rutynę?
Dziś opowiem wam przygodę moich ''włosów'', tak właśnie włosów :)


Pamiętam, że kiedy byłam małą dziewczynką, nie pozwoliłam sobie ich ściąć 
 były gęste, i każda fryzura idealnie na nich wychodziła.
Lubiłam kiedy mama czesała mi warkocze, lub robiła jakieś inne plecionki.
Później podobały mi się grzywki, więc mama poszła ze mną do fryzjera i miałam grzywkę, ale nigdy nie pozwoliłam sobie ściąć włosów na długość. 
Wszystko zmieniło się kiedy poszłam do szkoły średniej, spodobały mi się krótkie włosy, ale jakoś nie miałam odwagi ich ściąć, więc jeszcze przez jakiś czas zostałam przy długich, w załączonym niżej zdjęciu możecie zobaczyć jakie były. Gęste, długie i szczerze powiem, nie mam pojęcia co to był za kolor, pomieszany blond z lekkim brązem u góry.




Niestety krótkie włosy chodziły mi cały czas po głowie, zastanawiałam się jak będę w nich wyglądała, powiem szczerze, że sporo czasu minęło aż w pełni się zdecydowałam. 
No ale nic, zobaczcie niżej jakie włosy zostały mi po ścięciu :)
Krótkie nie? No tak, po wizycie u fryzjera miałam mieszane myśli, najpierw bardzo żałowałam, a wiedziałam, że akurat tego procesu odwrócić nie można. 
Powiem wam szczerze, że pewna byłam, że włosów nigdy nie zetnę i moje przekonania się myliły.
To samo było z farbowaniem ich.
Byłam tego tak samo pewna jak ścięcia.
Stwierdziłam, że w tym kolorze jest mi dobrze i nie ma potrzeby zmiany :)
No dobra, ale minęło kilka miesięcy, rok, półtora i do głowy zaczęły przychodzić mi różne myśli.
A może by tak przefarbować się na kolor kasztanowy?
Analizowałam to tak samo długo, jak wcześniejsze decyzje na temat ścięcia włosów.
Ale podjęłam decyzję, CZAS NA ZMIANY.
No i w załączonym niżej zdjęciu możecie zobaczyć jaki był efekt.


Zdjęcie robione było bodajże, na drugi dzień od wizyty u fryzjera.
Ciężko było się przyzwyczaić.
Jak zwykle, na początku żałowałam :)
Zastanawiałam się skąd taka decyzja u mnie.
Niestety późniejszych zdjęć, po delikatnym zmyciu się tej farby nie mam, ale kolor stał się podobny do tego jaki miałam na początku czyli swój naturalny.
Kolejna faza: załączyło mi się, że perzcież kolor wiśniowy na włosach wygląda pięknie.
Bardzo mi się podobał, no więc zapisałam się na wizytę i poszłam.
Jaki był efekt?
Już wam pokazuję.
To jest mój obecny kolor.
Jak się w nim czuję?
Cudownie!
Otrzymałam kolor, który mi się podobał, nie mogłam się ''napatrzeć'' na efekt końcowy.
I tego wyboru już nie żałowałam.
Szczerze?
Czuję, że w najbliższym okresie mojego życia nie wrócę, do koloru jaki miałam naturalnie, zdecydowanie lepiej, pewniej czuję się w ciemnym odcieniu.
Za momencik załączę wam zdjęcie, koloru obecnego, ponieważ ostatni raz u fryzjera byłam bodajże 4 miesiące temu, i wiadomo teraz kolor delikatnie się zmył, jednak w słońcu jest piękny odcień ciemnej wiśni :)




Do czego dążę? Przedstawiłam wam moją sytuację, przyrównałam ją do włosów, bo akurat świetnie pasowały.
Chodzi mi o to, że nie należy bać się zmian.
Trzeba być zdecydowanym, pewnym siebie, i nie bać się żadnych przeciwności.
Pamiętajcie dziewczyny, że każda z nas jest ładna, ale  nie każdy jest idealny :)
Jedna kobieta ma piękną figurę, druga cudowny uśmiech z białymi zębami, a trzecia idealną cerę, na której np. makijaż nie jest w ogóle potrzebny.
Jeśli podobają wam się tego typu wpisy dajcie znać w komentarzach będę wdzięczna.
Zapraszam także na MOJEGO IG .
Dziękuję wam bardzo serdecznie, za to, że jest was coraz więcej!
Jesteście na prawdę wspaniałe!
Do zobaczenia! ;* 









niedziela, 18 lutego 2018

SPOSÓB NA NIEDOSKONAŁOŚCI TWARZY

SPOSÓB NA NIEDOSKONAŁOŚCI TWARZY

Cześć dziewczyny!
Dziś przedstawię wam produkt, który idealnie koryguje moje niedoskonałości twarzy.
Już pewnie wiecie, że mam ogromne problemy z cerą, i dobór kosmetyków jest na prawdę bardzo trudny.
Do czego się przekonałam i co na dzień dzisiejszy używam możecie zobaczyć klikając TUTAJ .
Produktem na który warto zwrócić uwagę jest Garnier, Czysta Skóra Kontra Trądzik.


Cena 16,99 zł.
Jeśli chodzi o stosowanie należy nakładać go na oczyszczoną skórę twarzy i delikatnie okrężnymi ruchami wcierać.


Po wykonaniu tej czynności możecie spłukać pozostałości produktu bieżącą wodą


To jest już moje drugie opakowanie, stosuję go codziennie wieczorem i efekt jest zniewalający.
Co mogę o nim powiedzieć?
  1. Jest bardzo wydajny, bo 200ml.
  2. Łatwa w rozprowadzaniu żelowa konsystencja.
  3. Świetnie nawilża skórę.
  4. Koryguje zaczerwienienia.
  5. Zasuszony trądzik sam zwalcza, ja zawszę miałam z tym problem, ponieważ kiedy miałam zasuszony trądzik zdrapywałam go przez co później zostawały ślady i nie ładnie to wyglądało.
  6. Cena warta, tego produktu.
  7. Odblokowuje pory.
  8. Łatwe, bezproblemowe spłukiwanie.
  9. Blokada dozownika, która pomaga nam w podróży. Możemy być spokojne, ponieważ nic nam nie ubędzie :)
 Ja osobiście uwielbiam stosować nowe produkty, które wpadną mi w oko, a już tym bardziej wtedy kiedy widzę, że są wprost stworzone do mojej cery :)
A ty? Jaką masz cerę?
Jakich produktów stosujesz aby poprawić swoją skórę?
Jeśli także macie problemy z trądzikiem, zaczerwieniami i stosujecie produkty, które warto polecić piszcie w komentarzu, chętnie wypróbuję.
A teraz zapraszam na mojego IG <- kliknij automatycznie przeskoczysz do mojego profilu.
Jeśli spodobał Ci się post tego typu, skomentuj będę wdzięczna!

UWAGA!
Jeśli jesteście ciekawe tego produktu, skomentuj, a ja stworzę dla was konkurs, w którym otrzymacie ten produkt tak abyście mogły same go przetestować!
 A tymczasem dziękuję a to, że jest was coraz więcej! Jesteście kochane!
Cześć!

środa, 14 lutego 2018

Dziewczyna i motocykl? + moje osobiste refleksje

Dziewczyna i motocykl? + moje osobiste refleksje
Witajcie moi kochani! :)
Dzisiaj nie będę pisała o kosmetykach.
Chciałabym abyście dowiedziały się czegoś o mnie, o moich zainteresowaniach.
Zresztą już po samym temacie możecie stwierdzić o czym dziś będzie mowa.
Wszystko zaczęło się dwa lata temu, kiedy poznałam, teraz  obecnego mojego narzeczonego.
Wcześniej jak 90% kobiet, nie interesowała mnie motoryzacja, jadący motocykl nie robił na mnie żadnego wrażenia. 
Mój facet dość długo musiał namawiać mnie do tego, żebym w ogóle wsiadła na motocykl i jeździła z nim, ale tak było :) Jeden wyjazd, drugi, trzeci, czwarty, piąty dużo czasu minęło do tego żeby na prawdę mi się to spodobało, ale tak się stało.
W ubiegłym roku podjęłam decyzję, KUPUJĘ MOTOCYKL oczywiście bez namowy Jakuba, bo to ma być moja decyzja, to ja mam czuć się pewnie, no i muszę czuć to '' coś ''.
Jak już wiecie mam dopiero 21 lat, tak więc nie obejmuje mnie jeszcze prawo jeżdżenia motocyklem na kategorię A dlatego, aktualnie jestem w trakcie odbywania kursu na A2, czyli jednoślad  o pojemności 500cm3. 
Mój motocykl, to SUZUKI GS 500F, o mocy 46KM.


Co mnie w nim urzekło? Kolor, który jest na prawdę śliczny, jak widzicie nie jest to ścigacz, tylko Naked Bike.
Natomiast Jakuba motocykl to aktualnie HONDA CBR 1100XX BLACKBIRD, o pojemności 1137 cm3 i mocy 164KM. Jaki to rodzaj? Sportowo-turystyczny.


Co jeśli chodzi o ubiór? Bo to jest też bardzo istotne, nikt z głową nie jeździ w sandałach i koszulce.
  • kurtka motocyklowa
  • spodnie motocyklowe 
     łącząc jedno i drugie wychodzi nam kombinezon :)
  • rękawice motocyklowe
  • buty 
  • i najważniejsze kask :)
Jak to wygląda u nas ? Najpierw może Jakub :)

Tyle na temat motocykli.
Temat drugi to coś co męczy mnie od dawna i postanowiłam w końcu to napisać.




A więc, każdy z nas boi się krytyki, boi się tego co ludzie powiedzą.
Ale nie warto patrzeć na inne osoby, ja osobiście nie lubię, nienawidzę zazdrości, zawiści, ludzi fałszywych odzywających się wtedy kiedy coś potrzebują :)
Nie byłoby lepiej gdyby nie interesowało nas zdanie innych? Gdyby każdy z nas zajął się sobą, spełniał się, jeśli ktoś lubi motocykl będzie nim jeździł, jeśli ktoś lubi jazdę konno będzie to robił, ktoś woli rysować bądź śpiewać.
Co mam na myśli? To, że na świecie jest wiele zawistnych ludzi, podejrzewam, że każdy z nas komuś czegoś zazdrości, chce komuś zrobić na złość, lub coś udowodnić i po co to? Nie lepiej zająć się sobą? swoimi zainteresowaniami? 
Ja niestety do momentu aż nie założyłam bloga, byłam bardzo nieśmiała, przejmowałam się tym co ludzie powiedzą, a teraz? Teraz robię to co lubię, mam dobrą pracę, świetnego narzeczonego, kochającą rodzinę, mam też swoje własne zainteresowania, zajmuję się sobą i swoim życiem a nie życiem innych. 
Pojawienie się tutaj było dla mnie przebitką przez grono ludzi,którzy nie podejrzewali by, że zdobędę się na coś takiego  ale dałam sobie radę, udowodniłam, że zdanie innych mnie nie interesuje i żyję swoim życiem :)


Dziś jak same widzicie coś co odbiega od założeń jakie były na początku, kiedy pisałam, że będę tworzyła dla was recenzje kosmetyków, lakierów hybrydowych.
Czasem trzeba wnieść małą zmianę, żeby nie było wszystko tak monotonne :)

Teraz jak zawsze pytanie dla was, czy spodobał się wam dzisiejszy wpis?
Jeśli tak zostaw komentarz :)

Jeśli Ty masz do mnie jakieś pytania śmiało pisz : kinga970322@gmail.com

Masz jeszcze chwilkę czasu? Zajrzyj na mojego IG i kliknij : obserwuj, będę wdzięczna :) 

Na dziś to tyle, na prawdę bardzo wam dziękuję za to, że jest was coraz więcej , buziaki ;*



Copyright © 2016 littleblacksweet , Blogger